"NYP": Lobbysta wsparł kampanię Bidena. Dlatego prezydent USA odstąpił od sankcji na NSII?
Szokujące doniesienia "New York Post". Gazeta ujawniła, że w październiku 2020 r. Richard Burt, partner zarządzający w firmie McLarty Associates (za czasów Ronalda Reagana ambasador USA w Niemczech", wpłacił na kampanię Joe Bidena 4 tys. dolarów, Z kolei w maru marcu ubiegłego roku miał przekazać 10 tys. dol. na lewicowy komitet Unite The County. "NYP" podając te informacje powołuje się dane Federalnej Komisji Wyborczej.
Gazeta zaznacza, że przyjęcie wpłaty oznaczało złamanie obietnicy przez sztab demokratę Joe Bidena, który deklarował, że nie będzie brał pieniędzy od lobbystów. Tymczasem Richard Burt lobbuje na rzecz spółki Nord Stream 2 AG.
Demokraci odpowiadają
Rzecznik Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC) przekazał "New York Post", że wpłacając pieniądze na Fundusz Zwycięstwa Bidena Burt nie ujawnił, że jest zarejestrowany jako zagraniczny lobbysta. Gdyby taką informację podał, dyskwalifikowałoby go to z możliwości wnoszenia wkładu finansowego.
Rzecznik dodał, że w trakcie weryfikacji donatorów DNC nie wykryło Burta, ponieważ wskazał on innego pracodawcę niż tego ujętego w rejestrze lobbystów: "Ponieważ Burt wymienił również innego pracodawcę niż w jego rejestracji [Ustawie o rejestracji agentów zagranicznych], nie został oflagowany podczas naszego procesu weryfikacji".
Ponadto DNC przekazał, że po zapytaniu w tej sprawie ze strony "New York Post", zwrócono wpłacone przez Burta pieniądze.
Biden: Nie będzie sankcji
Prezydent USA Joe Biden nie chce zaostrzać konfliktu z Niemcami o Nord Stream 2. W związku z tym jego administracja na razie nie nałoży sankcji na spółkę budującą gazociąg oraz jej niemieckiego dyrektora, Matthiasa Warninga.
Doniesienia amerykańskich mediów potwierdziły się. Sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Anthony Blinken wydał oświadczenie, w którym potwierdza, że sankcje nie zostaną nałożone.
Decyzja o nienakładaniu sankcji jest tym bardziej dziwna, biorąc pod uwagę zapowiedzi twardego stanowiska wobec Rosji oraz niepowielania błędów administracji Baracka Obamy, jakie głosił na początku swojej kadencji Joe Biden.